Zakres homeostazy, dla przypomnienia, to zakres i wielkość parametrów, których utrzymanie zapewnia zachowanie funkcji życiowych ( np. składniki krwi). Jesteśmy wyposażenie w odpowiednie struktury w mózgu, które automatycznie wprowadzają korekty, lub dają informację o potrzebie korekt (np. wzrost temperatury ciała, kiedy powstaje zakażenie organizmu). Jak twierdzi Antonio Damasio (światowej sławy neurobiolog) zakres homeostazy w procesie ewolucji człowieka, rozszerza się o parametry podyktowane przez tworzące się w tym procesie, zasady życia społecznego. I podobnie jak zmiana podstawowych parametrów życiowych uruchamia określone mechanizmy, których zadaniem jest wprowadzenie korekt, aby organizm powrócił do homeostazy, również zmiana parametrów społeczno- kulturowych, uruchamia te same mechanizmy korekt. Przypominam sobie jak mój tato kształtował moje zasady życia społecznego (czyli po prostu wychowywał mnie). Mocno utkwiły mi w pamięci sytuacje, kiedy otrzymywałem silną reprymendę za wyrzucanie na chodnik opakowanie po cukierkach. Już jako dojrzały człowiek, kiedy zacząłem zgłębiać tajniki ludzkiej psychiki, w ramach eksperymentu wyrzuciłem opakowanie po gumie do żucia na chodnik. Oddaliłem się może na trzy kroki. Bardzo silne uczucie dyskomfortu kazało mi podnieść porzucone przeze mnie opakowanie. Kiedy tylko wykonałem to polecenie, dyskomfort minął. To o czym mówił mi ojciec przed kilkudziesięciu laty, znalazło się w moim zakresie homeostazy. Ten parametr, głównie ze społecznego punktu widzenia, można określić jako pozytywny. Gdyby znalazł się on w zakresie homeostazy każdego człowieka, ziemia byłaby dużo mniej zanieczyszczona. Niestety u większość z nas w zakresie homeostazy można odnaleźć również destrukcyjne parametry, albo co najmniej destrukcyjny poziom niektórych z nich. Klasycznym przykładem jest potrzeba bliskości, o której tyle już pisałem. Psychologia nie ma cienia wątpliwości, iż kształtowana jest ona w pierwszych latach życia człowieka. Potrzeba niezmiernie ważna z punktu widzenia życia społecznego, jednak kiedy tylko osiąga zawyżony poziom, może być nawet bardzo destrukcyjna. Osobiście to odczułem. Dziś wiem, że ten parametr można korygować (to efekt doświadczeń i wiedzy). Zresztą możliwość zmian, potwierdza sam Antonio Damasio.
Proces myślowy, jaki uruchomiła we mnie książka Antonio Damasio „ Jak umysł zyskał jaźń”, jest ciągle aktywny. W jego wyniku zrozumiałem, iż w naszym zakresie homeostazy (parametrów według których regulowane są wszystkie procesy życiowe) umiejscowione są również parametry dobrostanu. Dobrostan to taki stan umysłu, w którym pojawiają się pozytywne doznania, takie jak na przykład satysfakcja czy zadowolenie. Innymi słowy jeżeli spełnione są określone warunki (wewnętrzne i/lub zewnętrzne), pojawia się dobrostan. Jak twierdzi Damsio, w procesie ewolucji w mózgu powstały niezbędne ośrodki dla realizacji tego procesu. I tu pojawia się wyjaśnienie wielu ludzkich zachowaniach. Są one uaktywniane na tym samym poziomie, co podstawowe procesy życiowe, takie jak na przykład oddychanie. Bez udziału świadomości przyspiesza nasz oddech, kiedy parametry organizmu wykraczają poza zakres homeostazy (np. kiedy uciekwamy przed zagrożeniem). Z kolei w zakresie parametrów dobrostanu umiejscowiona jest m.in. potrzeba bliskości (niekiedy nazywana potrzebą miłości). Jeżeli nie jest ona spełniona uruchamiają się wszystkie struktury mózgu i ciała, aby osiągnąć stan homeostazy. Myślę, że każdy wie jak reaguje organizm kiedy zabraknie mu tlenu. Wówczas organizm walczy, gdyż nastąpiło takie odstępstwo od zakresu homeostatycznego, że zagraża to życiu. Organizm reaguje podobnie kiedy nie zaspokojona jest potrzeba bliskości . Przy czym trzeba tu zaznaczyć, że różnimy się poziomem tej potrzeby. Jestem przekonany, że młody człowiek, który zabił sześcioro osób w Wielkiej Brytanii, w tym swoją rodzinę, miał bardzo wysoką potrzebę miłości. Jego nieświadome mechanizmy regulacyjne na wieść o możliwości rozpadu małżeństwa zareagowały jak na zagrożenie życia. Trudno mi było słuchać profesora psychologii, który na pytanie jak wyjaśnić taką zbrodnię, zaczął coś mówić o sumieniu. Musimy zrozumieć, że źródło większości naszych zachowań umiejscowione jest poza naszą wolą. Jak twierdzi Damasio, możliwa jest zmiana zakresu homeostatycznego. Jednak to, co powtarzam od wielu lat, niezbędna jest do tego samoświadomość, czyli dogłębne zrozumienie własnego zakresu homeostazy, czyli m.in. : jak silna jest moja potrzeba bliskości, uznania czy posiadania racji. Nie ma takich możliwości, aby „wymienić” zakres homeostazy na bardziej konstruktywny, bez uprzedniego uświadomienia sobie, tego co już posiadamy.
Jestem już po lekturze książki Antonio Damasio „ Jak umysł zyskał jaźń”. Podobnie jak odpowiednio dobrana część puzzla buduje obraz układanki, książka ta doskonale wpisała się w obraz psychiki, jaki buduję od ponad dwudziestu lat. Myślę, że jednak bardziej odpowiednim sformułowaniem będzie tu „wpisała się i znacznie uzupełniła”. Mam takie poczucie, że pojawiła się w najbardziej odpowiednim czasie. Gdybym mógł ją przeczytać kilka lat wcześniej (chociaż nie byłoby to możliwe, gdyż Damasio napisał ją w 2010 roku), to zapewne wiele poruszanych w niej zagadnień, po prostu nie rozumiałbym. Zagadnienie, które w sposób szczególny uświadomiłem sobie dzięki książce, to to, że nasze życie sterowane jest poza naszą świadomością, zakresem homeostatycznym (tak nazywa go Damasio). Zawiera on wszystkie niezbędne parametry życia. Bez udziału naszej woli odpowiednie struktury w mózgu monitorują aktualny stan, porównują go do zakresu homeostatycznego, a w przypadku odstępstw inne struktury uruchamiają reakcje korygujące, albo wysyłają do naszej świadomości informację (ból, dyskomfort) o potrzebie podjęcia niezbędnych działań korygujących. I tak na przykład kiedy biegniemy, automatycznie przyspiesza oddech (potrzeba większej ilości tlenu), a kiedy brakuje w pomieszczeniu tlenu, odczuwamy ból głowy, co jest informacją o potrzebie zmian. Prawdę powiedziawszy to nic szczególnego, żeby powiedzieć, nic odkrywczego. Stąd nie opis tego procesu wzbudził moje zainteresowanie, a to co z niego wynika. Mianowicie w zakresie homeostatycznym, czyli inaczej w oprogramowaniu naszych automatycznych reakcji, których mechanizmy skryte są przed naszą świadomością, zawarte są również parametry kształtujące nasze relacji ze światem, w tym z innymi ludźmi. To nie świadome wybory i wynikłe z nich decyzje kształtują nasze stosunki z innymi ludźmi, tylko procesy automatyczne, te same które regulują naszymi podstawowymi procesami życiowymi. To w naszej nieświadomości umiejscowione są dyspozycje nie tylko dotyczące naszego życia biologicznego, ale praktycznie każdej innej jego sfery. Jak wynika ze słów Damasio „…pewne konfiguracje zakresu homeostatycznego odpowiadają optymalnej regulacji procesów życiowych, podczas gdy inne są mniej sprzyjające, a jeszcze inne bliższe są strefie zagrożenia, gdzie czyha choroba i śmierć.” Myślę, że każdy, kto zainteresowany jest optymalizacją swojego życia, powinien zadać sobie pytanie: jaki jest mój zakres homeostazy ? Kolejnym zagadnieniem jest , czy można go modyfikować, kiedy w wyniku obserwacji własnego życia dojdziemy do wniosku, że przydało by się…. Uważam, że można, mimo że jest on bezpośrednio niedostępny naszej świadomości. Współczesna wiedza o człowieku pozwala już ocenić, które to obserwowalne zachowania i postawy wynikają z optymalnego dla człowieka zakresu homeostazy, które do zakresu „mniej sprzyjającego”, albo nie daj Bóg należącego do „strefy zagrożenia”. Kiedy już dobrze rozpoznamy, w zakresie naszej woli pozostanie wybór.
To, że świadomość samego siebie jest niezbędnym warunkiem rozwoju, wiem od bardzo dawna. Wiem również, że jest ona wręcz niezbędna w doskonaleniu kompetencji zawodowych, w tym związanych z kierowaniem zespołami ludzkimi. Zresztą budowanie świadomości, w tym samoświadomości zajmuje znaczną część mojej książki „Psychologia jednostki. Odkoduj szyfr do swego umysłu.” Okazuje się, że o świadomości mówi się również w tańcu. Kilka dni temu rozmawiałem z moim bratem Wojtkiem , dziś trenerem tańca towarzyskiego. Od ponad trzydziestu lat „siedzi” w tańcu. Dawniej jako tancerz (kilkukrotny mistrz Polski), dziś uczy innych. Na moje pytanie co jest ważne w nauce tańca, usłyszałem że poza wyczuwaniem rytmu, najważniejsza jest świadomość własnego ciała. Takie pełne odczuwanie, zrozumienie nie tylko samego ruchu, i uruchamianych w nim mięśniach, ale również połączeń tego ruchu z całym ciałem. Nie wystarczy wyciągnąć rękę na odpowiednią odległość i wysokość, ale trzeba również „widzieć” ruch tej ręki przez pryzmat całego ciała i jego mięśni. To „widzenie” może mieć różny poziom. Jak twierdzi Wojtek im wyższy poziom – wyższa świadomość, tym lepiej dla efektów treningu. Okazuje się, że również w tańcu budowanie świadomości jest procesem. Młodzi tancerze często w ogóle nie rozumieją tego pojęcia. I tu, już nie wiem po raz który, pojawiło się w mojej głowie natrętne pytanie: czy i jak można przyspieszyć proces budowania świadomości ? Czy niezbędny do tego jest odpowiedni czas, odpowiednie wydarzenia, czy też można ten proces przyspieszać ? Odpowiedź na to pytanie o tyle jest ważna, że w przypadku gdyby można było stworzyć metodę przyspieszonego procesu budowania świadomości, to praktycznie w każdej dziedzinie życia pojawiłyby się bardzo pozytywne efekty. Zastanawiam się nad tym od wielu lat. Dziś wiem co bardzo utrudnia budowanie świadomości : to silne przekonanie o własnych racjach, totalnie zamknięta świadomość. A może wystarczy tylko odkryć blokady ? Często myślę o Sokratesie, który powiedział : „wiem, że nic nie wiem”. Myślę, że to właśnie takie przekonanie sprawia, że „łykamy” całą otaczającą nas rzeczywistość. Wtedy to powstaje w nas silna motywacja (potrzeba) do otwierania się na wszystko co nowe.
Nie będę ukrywał, że doznałem wczoraj silnego uczucia satysfakcji czytając najnowszą książkę Antonio Damasio „Jak umysł zyskał jaźń” . Myślę, że moja reakcja jest zrozumiała, biorąc pod uwagę fakt, że w wypowiedzi uznanego w świecie neurobiologa, odnalazłem potwierdzenie mojego stanowiska. Od dawna uważam, że psychologia powinna opisać parametry psychiki człowieka (przeżywanych uczucia, emocje, charakterystykę zachowań i postaw) będące wyrazem nie tylko jego zdrowia psychicznego, ale i życiowej skuteczności, wysokich kompetencji personalnych i społecznych. Podobnie jak medycyna szczegółowo opisała parametry zdrowia. Jak twierdzi Damasio :” życie wymaga, by organizm za wszelką cenę utrzymywał zestaw zakresów parametrów dosłownie dziesiątek komponentów swego dynamicznego wnętrza.” Zestaw ten określa się mianem „zakresu homeostatycznego”. Dalej czytam, że chociaż procesy homeostazy (osiąganie przez organizm najlepszych dla życia parametrów) znane są od ponad stu lat, psychologia ich nie docenia. Jedynie wykorzystuje je medycyna i biologia ogólna (s.52). O ile łatwiej byłoby odnaleźć drogę własnego rozwoju, budować własne kompetencje personalne i społeczne (umiejętności radzenia sobie ze sobą i z innymi), rozwijać kreatywność , gdybyśmy dysponowali chociażby przybliżonym zestawem homeostatycznych parametrów naszej psychiki. O ile łatwiej byłoby ocenić zachowanie własne i innych, przez pryzmat tego czy są konstruktywne czy destrukcyjne . Nie mówilibyśmy wtedy o subiektywnych odczuciach, o różnych punktach widzenia, tylko o tym, że dane zachowanie wykracza poza zestaw parametrów naszej psychiki, lub się w nich mieści. Podobnie jak możemy dziś ocenić na przykład, czy zawartość cukru w naszym organizmie jest w normie, lub czy ilość białych ciałek krwi mieści się w parametrach zdrowia. Wiedza jaką dziś posiadamy na temat psychiki człowieka, w tym opis jej zaburzeń, jak również opis stanów psychicznych zapewniających najlepsze funkcjonowanie człowieka w każdej dziedzinie życia, pozwala na stworzenie opisu zakresu homeostatycznego. Opisy szczątkowe można dizś odnaleźć w różnych miejscach (np. w opisie zjawiska przepływu, czy w psychologii pozytywnej Seligmana), jednak wciąż brakuje całościowego opisu parametrów psychicznych. Mam świadomość różnicy pomiędzy „twardym parametrem” takim jak np. temperatura ciała, a opisem „parametrycznych uczuć”. Uważam jednak, że nawet przybliżona norma spełniła by nieocenioną rolę nie tylko w życiu jednostki, ale również dla kształtowania relacji międzyludzkich. Nie wspominając o zdrowiu, w którego utrzymaniu psychika odgrywa znaczącą rolę. Po lekturze książki Antonio Damasio, jestem jeszcze bardziej zmotywowany aby zająć się tym tematem. Na pewno będzie to widoczne na moim blogu.
Tak nazywam mechanizm, który posiada każdy z nas, i który poza naszą świadomością porównuje nas do innych ludzi. Kiedy wynik tego porównania jest dla nas ujemny, pojawia się dyskomfort psychiczny. Wówczas staramy się go obniżyć. Psychika podejmuje tu różne strategie. I tak jedni wycofują się z relacji w których wystąpiło to bolesne w efekcie porównanie,Read More…
Już w pierwszych wczorajszych komentarzach jakie pojawiły się po informacji o samobójstwie Leppera, słychać było wyraźne zaskoczenie . Myślę, że nie było człowieka , który nie byłby zaskoczony. Dlaczego człowiek, który był postrzegany jako silna i charyzmatyczna osoba, targnął się na własne życie ? Jakie to argumenty przeważyły u Leppera za tym, aby podjąć takąRead More…
Skoro używa się określenia „symptomy zagrożeń zdrowia”, to nie rozumiem dlaczego nie można mówić o „symptomach zagrożeń małżeństwa”. Doświadczenia medycyny pozwalają określić na przykład, iż nieprawidłowe składniki krwi mogą być przejawem narastającego stanu choroby. Podobnie wiedza z zakresu relacji międzyludzkich pozwala dziś na ocenę, czy są one konstruktywne, czy destrukcyjne. Wiedza ta pozwala ocenić czyRead More…
Jedną z postaci, która zrobiła na mnie wrażenie swoimi odkryciami w zakresie ludzkiej psychiki, jest Viktor Frankl. Żyd, psychiatra po wiedeńskiej uczelni, przeżył obozy koncentracyjne w czasie II wojny światowej. To właśnie tam potwierdziły się jego wcześniejsze przemyślenia na temat tego, co jego zdaniem jest najważniejsze w życiu. Obserwacja współwięźniów, jak również własnych reakcji naRead More…
Dwa dni temu w programie „Dzień dobry TVN” wystąpiła Anna Lichota. Jej życiorys jak i dokonania można by określić jako wyjątkowe. To, co wyróżnia ją wśród wszystkich kobiet świata to to, że zdobyła Koronę Ziemi – sześć największych szczytów świata. Dziś prowadzi fundację, która buduje szkoły w Nepalu. Jednak nie to, zwróciło moją uwagę wRead More…