Nasza strefa psychicznego komfortu.

Każdy z nas potrzebuje potwierdzenia własnej wartości, poczucia, że jest O.K. Dla jej zaspokojenia tworzymy swoją psychologiczną strefę komfortu, na którą składają się nasze przekonania, poglądy, osądy. Bronimy ich i dzięki temu możemy być O.K. W wyniku tego zjawiska niestety możemy tkwić w błędnych przekonaniach odrzucając wszelkie informacje, które wykazywałyby ich niesłuszność. Nie tak dawno prowadziłem rozmowę podczas której zapytałem mojego rozmówcę, według jakich kryteriów ocenia słuszność poglądów innych. Co dla niego jest wyznacznikiem, że to inni mają rację, a nie on ? W odpowiedzi usłyszałem, że podstawową informacją dla niego są jego odczucia. Kiedy czuje, że ktoś ma rację to mu ją przyznaje, a kiedy nie to po prostu nie zgadza się z nim. Mój rozmówca w ogóle nie zdawał sobie sprawy, że jego odczucia nie są podporządkowane racjonalnej ocenie słuszności poglądów innych, a przede wszystkim zachowaniem jego strefy komfortu. Po prostu ważniejsze jest posiadanie racji, a dzięki temu możliwość uzyskania poczucie, że „jestem O.K.”. Tylko uświadomienie sobie tego zjawiska umożliwia rezygnację ze strefy komfortu na rzecz obiektywizowania własnych przekonań.

  

Scroll to Top