Pamiętam kiedy wiele lat temu poznawałem fundamenty buddyzmu, wówczas nie do końca docierały do mnie słowa Dalajlamy. Za największą przeszkodę w rozwoju człowieka uznawał on przywiązanie. Twierdził, że w życiu człowieka najbardziej przeszkadza przywiązanie do schematów, stereotypów. Takie tunelowe myślenie nie pozwala dostrzec całej prawdy o otaczającej rzeczywistości, co nie pozostaje bez wpływu na decyzje i wybory – życiowe narzędzia (to już moje określenie). Dziś absolutnie i bezwarunkowo potwierdzam słuszność twierdzenia Dalajlamy, zawartego w nauce buddyzmu. Życie niemalże codziennie daje mi dowody potwierdzające tę prawdę. Niekiedy odnoszę wrażenie, iż niektórzy żyją w jakimś schizofrenicznym świecie. Oczywiście nie mają cienia wątpliwości, iż ich świat jest tym najbardziej prawdziwym, a to co widzą to obiektywna rzeczywistość. Wczoraj dostałem kolejny przykład tego zjawiska. Do „Szkła kontaktowego ” (audycja w TVN24, codziennie 22.00-23.00) zadzwonił pan, który bardzo krytycznie wypowiadał się o Monice Olejnik. Jak twierdził, w czasie wywiadu jaki prowadziła tego dnia w „Kropce nad i” ( TVN24 godz.20.00) z poseł Beatą Kempą, nie pozwalała jej dokończyć wypowiedzi, nieustannie przerywała wtrącając własne słowa. Dosłownie po kilku minutach zadzwoniła pani, która na wizji wyraziła swoje ogromne zdziwienie. Jak stwierdziła, prawdopodobnie oglądała zupełnie inny wywiad. Jej zdaniem to Beata Kempa prowadziła głównie monolog. Moje wrażenia z oglądanych wcześniej wywiadów z poseł Kempą, w pełni potwierdzają wrażenia jakie odniosła pani dzwoniąca do „Szkła kontaktowego”. Byłem pod ogromnym wrażeniem wypowiedzi telewidza, tym bardziej że mówił on z głębokim przekonaniem o tym co widział. Tu mówimy tylko o skrajnie różnym odbiorze audycji telewizyjnej. Jednak jakie konsekwencje mogą się pojawiać , kiedy tak duże różnice wystąpią w ocenie na przykład szans i zagrożeń w życiu osobistym, w biznesie, czy w ocenie stanu gospodarki naszego kraju. Uważam, że ludzie mają bardzo niską świadomość tego zjawiska, a kościół nie tak jak buddyzm, w ogóle nie dostrzega tego problemu. Jednocześnie słowa Jana Pawła II o tym, że prawda jest tam gdzie jest miłość, pozostają cały czas puste.