Zostałem wychowany w domu, gdzie mocno pielęgnowana była patriotyczna postawa. Z domu rodzinnego wyniosłem szacunek do Polski, jej symboli oraz zainteresowanie tym co dotyczy mojej ojczyzny. Stąd nie jest mi obojętne to, co dzieje się na scenie politycznej. Stąd nie obojętne są mi zbliżające się wybory. Mam świadomość głębokich podziałów jakie dziś, w okresie przedwyborczym uwydatniają się w sposób szczególny. Akceptuję niekiedy ostrą rywalizację poszczególnych partii o głosy wyborców. Mam jednak poważne wątpliwości, co do udziału w tej grze przedwyborczej duchownych kościoła katolickiego. Wątpliwości te wzbudziła we mnie postawa księdza w moim kościele. Otwartym tekstem mówi kto jest „be”, na kogo jego zdaniem nie powinno się głosować.