Wczoraj zmieniły się wskazania mojego „licznika życia”, stąd miałem chwile refleksji nad tym gdzie jestem i dokąd zmierzam. W sumie miałem poczucie satysfakcji. Wynikało ona może nie z faktu osiągnięć materialnych, ale tych wynikających z „przepracowania” samego siebie. Dokładnie pamiętam gdzie byłem jeszcze kilka lat temu, kiedy to pojęcie wewnętrznej autonomii (psychicznej niezależności) było mi znane głównie z podręczników psychologii. Myślę, że te doświadczenia pozwalają mi dziś dokładnie zrozumieć czym jest autonomia, i jednocześnie określić stan kiedy jej po prostu brak. Dokładne poznanie czegoś możliwe jest tylko poprzez poznanie, czym to coś nie jest. Trudno rozpoznać biel, nie znając jej przeciwności – czerni. Trudno rozpoznać prawdziwe szczęście, nie znając stanu braku szczęścia, czy lęku. Ta urodzinowa refleksja jest wyrazem mojego głębokiego przekonania, że wszystko co niesie życie jest ważne i potrzebne. Wczoraj dostałem wyjątkowo miły prezent. Były to podziękowania za to, co jako mentor przekazałem kilkanaście lat temu, a co się sprawdziło i przydało się w życiu. To było bardzo miłe.