Niekiedy nawet w jednej rodzinie daje się zauważyć zupełnie odmienne poglądy polityczne. Rodzice w wyborach glosują na inną partię, niż ich dzieci. Wśród rodzeństwa występuje niekiedy ostry spór w zakresie oceny partii politycznych. Nawet wśród małżonków pojawiają się różnice w dokonywanych wyborach w czasie głosowania czy to w wyborach parlamentarnych, czy prezydenckich. Nie pozostaje to bez wpływu na wzajemne relacje małżonków, co najmniej w okresie przedwyborczym. Czy te różnice pojawiają się na poziomie przesłanek racjonalnych kiedy na przykład jedni mówią o potrzebie wybudowania większej ilości szkół i dróg, a inni o zmianach w funkcjonowaniu służby zdrowia ? Wówczas różne preferencje w zakresie tych zagadnień, stają się podstawą do sprzyjania jednej lub drugiej opcji politycznej. Czy też źródło różnić leży gdzie indziej ? Bez świadomości gdzie ono jest, będziemy wiecznie tkwili w konfliktach burzących nasze relacje.
Analiza ludzkich zachowań i postaw (w tym poglądów politycznych), to przede wszystkim analiza działania naszych mechanizmów psychologicznych. Współczesna nauka nie pozostawia cienia wątpliwości, co do tego gdzie mieści się pierwotne źródło naszych motywacji i przeżywanych emocji oraz naszych reakcji na otoczenie, w tym reakcji na scenę polityczną. Poza naszą świadomością działa mechanizm monitorujący otaczającą nas rzeczywistość i wyzwalający reakcje zgodne ze swoim oprogramowaniem . W wyniku analizy ludzkich zachowań psychologowie dostrzegli, iż różnice w naszych reakcjach wynikają z różnego poziomu aktywności tego mechanizmu, która z kolei zależy od poziomu lęku. Każdy człowiek , a dokładnie jego mechanizmy sterowane są lękiem (nazywanym przez psychologów lekiem pierwotnym). Przy czym może on mieć „zdrowy” poziom lub zawyżony, co daje się zauważyć w zachowaniu i postawie człowieka. I tak zawyżony poziom lęku wyzwala m.in. złość, a nawet agresję, brak zaufania, silną potrzebę dominacji, brak odporności na krytykę, nieustanną potrzebę walki. Psychologia odkryła również, iż dla ludzi z zawyżonym poziomem lęku, posiadanie wroga zewnętrznego jest terapeutyczne. Ludzie tacy będą nieustannie szukali zagrożeń, bo dzięki temu mogą walczyć, a to jest im potrzebne dla uzyskania komfortu psychicznego. Brak wroga i zagrożeń to dyskomfort psychiczny.
Jest jeszcze jedno interesujące odkrycie psychologów. Okazuje się, iż ludzie z zawyżonym poziomem lęku pierwotnego mają większą motywację do integracji, a posiadanie wspólnego wroga pogłębia integrację.
Odmienne zachowanie prezentują ludzie ze „zdrowym” poziomem lęku . W ich postawie bez trudu daje się zauważyć „strategię pokoju”. Życzliwość, otwartość, zaufanie, to ich charakterystyczne cechy. Integrację upatrują jako szansę na bardziej efektywną współpracę, a nie jednoczenie sił do walki.
Nie tylko psychologia opisuje pierwotne źródło naszych zachowań, postaw w tym poglądów politycznych.
W tak bliskim nam chrześcijaństwie, w jego przesłaniach zawartych w Biblii, bez trudu również można odnaleźć opis postaw i zachowań lękowych i tych inspirowanych miłością. Jan Paweł II nawoływał: „dążcie do miłości” . Dziś żadna ze stron różnych opcji politycznych, nie kwestionuje przesłania naszego Papieża (przynajmniej oficjalnie). Myślę, że również każdy z członków rodziny (rodzice, rodzeństwo, małżonkowie) zainteresowani są zachowaniem i postawą u źródeł których jest miłość, a nie lęk.
Pozostaje jedynie sprzeczność w interpretacji, które zachowania i postawy są skutkiem zawyżonego poziomu lęku, a które miłości. Skoro niemalże wszyscy deklarują swoją przynależność do kościoła katolickiego, to może warto nieustannie przypominać czym charakteryzuje się postawa u źródeł której leży chrześcijańska miłość (1 Kor 13, 4-6).
Jest to o tyle ważne, że prawdę, o którą zabiegają wszyscy, odnajdziemy tylko tam gdzie jest miłość, o czym nieustannie powtarzał Jan Paweł II.