„Przygoda” redaktora Miecugowa – case study niskiego poziomu świadomości.

Młody człowiek, Oskar W. wbiega na scenę trzymając w ręku napis „TVN kłamie” i z pięściami rzuca się na redaktora Miecugowa  podczas programu Szkło Kontaktowe , które było prowadzone na Woodstock 2013. Wszystko to dzieje się na oczach licznie zgromadzonej widowni i milionów telewidzów. Krytykować potępiać, karać, jednak czy to zmieni  postawę Oskara W. i jemu podobnych ?   Czy nie najwyższy czas, aby poszukiwać bardziej skutecznych  metod  przeciwdziałania takim zachowaniom ? 

Najczęściej stosowaną dziś  metodą wykazywania innym ich niewłaściwego zachowania jest  krytyka, a sposobem na zmianę przekonań   „rozmowa na argumenty”. Życie pokazuje jak często jest  to mało skuteczne.  Rozmowa z Oskarem W.,  na temat jego przekonań, próba wykazania mu jego błędnego myślenia, które legło u podstaw jego zachowania po prostu nie ma sensu. On na prwadę widzi redaktora Miecugowa jako człowieka, który działa na szkodę Polski. Wymienia również nazwiska innych  znanych postaci, które również zasługują na potępienie. Świat w jakim funkcjonuje Oskar W.  wygląda właśnie tak i wymusza na nim takie, a nie inne reakcje. Każdy kto znalazłby się w jego świecie najprawdopodobniej myślałby dokładnie tak samo, a przynajmniej podobnie.  

Nasze postrzeganie świata, a co za tym idzie  nasze reakcje na to,  co się w nim dzieje, nasze decyzje i wybory wyznacza obszar świadomości w jakim funkcjonujemy. I tak dla przykładu jego ramy będą zupełnie inne kiedy będę  głodny, a zupełnie inne kiedy będę najedzony. Głód sprawia, że moja  uwaga  poza udziałem mojej woli, koncentruje się głównie na poszukiwaniu jedzenia. Niemożliwe jest abym w takiej chwili myślał o czym innym. Co prawda nie zostałem pozbawiony mojego intelektu, mam w dalszym ciągu sprawny zmysł wzroku i słuchu, ale zachowuję się tak, jak gdybym nic widział i nie słyszał poza wszystkim tym, co związane jest w jakiś sposób z jedzeniem.  W mojej świadomości centralne miejsce zajmuje potrzeba zaspokojenia głodu.  Z kolei kiedy jestem najedzony to tak, jak gdybym odzyskał sprawność mojego wzroku i słuchu. Dostrzegam innych ludzi oraz rzeczywistość, która mnie otacza. Mój obszar świadomości poszerza się.

Nie tylko głód, ale również inne potrzeby oraz doświadczenia potrafią znacznie ją ograniczyć. Kiedy na przykład doznałem przykrości ze strony mojego szefa, a jeszcze na dodatek taka sytuacja powtarzała się  często, to nawet po zmianie pracy, będę odczuwał silny stres w kontakcie z nowym szefem. Nie będę dostrzegał, że to zupełnie inny człowiek. Nie będę widział, ani słyszał jego przyjaznych gestów kierowanych do mnie. Moja świadomość będzie zdeterminowana minionymi doświadczeniami.  

Poruszamy się we własnym świecie, który może być zupełnie inny od tego realnego, a my uznajemy go za obiektywną rzeczywistość.  Reagujemy na świat , który być może istnieje tylko w naszych głowach. Poznając świadomość w jakiej funkcjonuje człowiek, można z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć jego przyszłe zachowanie.  Wszystkim tym, którzy z niedowierzaniem przyjmują informację o tym zjawisku polecam film „Piękny umysł”. Wybitny matematyk profesor Nash – bohater filmu, zostaje wciągnięty  w swój schizofreniczny świat. To na jego rzecz wykorzystuje swoje wyjątkowe zdolności. Widz przez pierwszą część  filmu  widzi tylko ten  świat, nie zdając sobie sprawy z tego, że to tylko fantazja bohatera. To po tym filmie zadałem sobie pytanie: na jakiej podstawie twierdzimy, że widzimy świat takim jaki  on jest ?   

Świat  Oskara W., jest pełen zagrożeń dla naszej wolności, co widać nie tylko w jego zachowaniu wobec redaktora Miecugowa, ale i w jego narracji. To nie jego cynizm, a świadomość  narzuca mu taki, a nie inny obraz świata. Bez trudu znajduje argumenty uzasadniające prezentowane przez siebie stanowisko, podobnie jak prof. Nash z pełnym przekonaniem  i wiarą w to  co mówi, prezentował swojej żonie argumenty uzasadniające jego zachowanie.  Do uzasadnienia swoich poglądów i  postawy  Oskara W.  wykorzystuje cały swój  intelektualny potencjał.  Bez trudu znajduje kolejne argumenty, które budują jego pewność siebie, co jeszcze bardziej usztywnia jego stanowisko. Proces ten bardzo dobrze znany  jest psychologii. 

W obliczu tego zjawiska krytyka, czy rozmowa  na argumenty z Oskarem W. jak również z wszystkimi tymi, którzy myślą podobnie jak on, nie ma sensu. I  nie jest to stanowisko, którego celem jest  deprecjonowanie tych ludzi. Nawet najbardziej wyszukane argumenty, ale powstałe z innego zakresu świadomości  są dla nich zupełnie niezrozumiałe i w ogóle nie przekonywujące. Tylko zmiana ich świadomości, pokazanie świata z innej perspektywy,  stwarza możliwość skutecznej perswazji i zmiany ich postaw i zachowań. Nie jest to proces  łatwy, ale możliwy.

Czy nie najwyższy już czas, aby powszechną stała się  wiedza na temat  świadomości  i jej wpływu na życie człowieka ?

Interesującą propozycję prezentacji różnych zakresów świadomości przedstawia  David Hawkins w swojej książce „Siła czy moc”. Mówi on o zakresach niższych, które mają charakter destrukcyjny zarówno dla otoczenia, jak i dla samego człowieka, oraz wyższych – konstruktywnych.  Opisuje czym się charakteryzują, jaki dają efekt w zachowaniu i postawie człowieka. Wyznacza granicę pomiędzy poziomami destrukcyjnymi i konstruktywnymi. Bez wątpienia świadomość Oskara W. znajduje się poniżej tej granicy.

Puszczając wodze fantazji wyobraziłem sobie rzeczywistość, w której poza opisem takich parametrów człowieka jak płeć czy wiek, istnieje jeszcze jeden parametr. Jest nim poziom świadomości określony na przykład w skali proponowanej przez Hawkinsa. Na tyle rozpowszechniona byłaby wiedza na jego temat, że wszyscy bez trudu na podstawie zachowań i narracji  człowieka, byliby w stanie ocenić co najmniej, czy jego świadomość  mieści się  w zakresie destrukcyjnym, czy konstruktywnym. Wówczas nikt nie analizowałby wyczynu Oskara W., podobnie jak nikt nie  analizuje czy jest on mężczyzną, czy kobietą. Po prostu wiadomym  byłoby, że  jego zachowania dokładnie wpisuje się w jego poziom świadomości. I nie ma tu o czym dyskutować,  co oczywiście nie chroniłoby go przed karą przewidzianą prawem.

Powszechna znajomość zakresów świadomości, poza wieloma innymi pozytywnymi  efektami  takimi jak chociażby wyznaczenie kierunku samorozwoju i  samodoskonalenia, dałaby skuteczne narzędzie oceny polityków. Być może mielibyśmy wówczas w parlamencie większość posłów, którzy myślą w kategoriach „my”, a nie „ja”.

Świadomość, samoświadomość – bez wątpienia temat bardzo trudny, ale czy mamy inny wybór ?

P.S.

Na meczu Lecha Poznań z Żalgiris Wilno, kibice wywiesili antylitewski transparent.  Kto dziś wierzy, że kary,  „rozmowy na argumenty” powstrzymają od takich i podobnych zachowań.  

Scroll to Top