Zapytałem ostatnio mojego ojca, jakie jest jego zdanie na temat postawy niektórych księży. Co o nich sądzi w obliczu informacji jakie pojawiają się o nich w mediach ? Nie określałem nawet jakie informacje mam na myśli. W odpowiedzi usłyszałem, że nie mam prawa wypowiadać się krytycznie na temat osób duchownych, gdyż one są wysłannikami Boga. I mówił to tonem, w którym wyczułem naganę skierowaną pod moim adresem. Nie kontynuowałem dalej tego tematu, gdyż nie chciałem wzbudzać w nim negatywnych emocji . Jednak jego wypowiedź wzbudziła we mnie głęboką refleksję.
Nie należę do tych, którzy z dozą satysfakcji wyłapują kolejne informacje o księżach pedofilach, o tym że jakiś ksiądz przekroczył prawo. Taka, czy inna postawa osób duchownych nie jest w stanie odwieźć mnie od wiary, ani sprawić, żebym odwrócił się od Kościoła. Możliwe jest to tylko dzięki temu, że dziś przynależność do Kościoła Katolickiego traktuję jako mój świadomy wybór miejsca, w którym mogę rozwijać moją wiarę. To ona jest dla mnie priorytetem.
Brak tego rozróżnienia niesie ze sobą negatywne konsekwencje zarówno dla Kościoła jak i dla tych, dla których wiara w Boga i Kościół to jedno i to samo.
Pamiętam. kiedy z racji mojej pracy prowadziłem pogłębione wywiady z klientami, a jednym z pytań było, czy jest pani/pan osobą wierzącą. W reakcji na to pytanie niekiedy spotkałem się wręcz z oburzeniem. Słyszałem wówczas: jak mam wierzyć skoro księża tak się zachowują. I tu często pojawiały się historie opowiadane z gniewem w głosie.
W ostatni wtorek Kuba Wojewódzki w swoim programie prowadził rozmowę z Dodą. Zapytał ją czy jest osobą wierzącą. Usłyszałem niemalże dokładnie to samo, co mówili mi klienci, z którymi prowadziłem kiedyś wywiady.
Upraszczając sprawę, można powiedzieć, że wiele osób rezygnuje z rozwijania swojej duchowości, z powodu księdza – pedofila. Osoby te odchodzą od rozwijania tej części własnej osobowości, która ma bardzo pozytywny wpływ na budowanie ich dojrzałości, skuteczności, a w konsekwencji na poczucie życiowego spełnienia. O takim wpływie duchowości na życie człowieka, mówią dziś nie tylko osoby duchowne, ale i uznani i znani psychologowie.
Mam poważne obawy, że niewielu hierarchów Kościoła Katolickiego ma świadomość tego zjawiska. Większość z nich utrzymuje wiernych w przekonaniu, że jakakolwiek krytyka skierowana pod ich adresem, jest jednocześnie krytyką wiary w Boga. Szkoda, że nie rozumieją ile w tern sposób czynią zła zarówno dla samego Kościoła jak i dla tych, którzy odchodzą od wiary w wyniku negatywnych zachowań księży.