Ostatnie wydarzenia na scenie politycznej, debata sejmowa, posiedzenie komisji spraw zagranicznych, po raz kolejny obnażyły zachowania i postawy polityków. I po raz kolejny słyszę komentarze dziennikarzy w stylu : miałem/miałam nadzieję, że tak ważna sprawa jak pozycja Polski w Unii Europejskiej sprawi że dyskusje będą merytoryczne, a nie pełne osobistych wycieczek. Albo : miałem/miałam nadzieję, że okres przedświąteczny wprowadzi bardziej życzliwą atmosferę. Przyznam, że nie mogę wyjść z podziwu, jak ciągle niski jest poziom świadomości komentatorów w zakresie mechanizmów kierujących zachowaniem i postawą polityków.