Psychologia była, jest i będzie dla mnie ważnym źródłem informacji na temat mechanizmów kierujących naszą postawą i zachowaniem. To dzięki dokonaniom wielu psychologów, budowałem (dziś uzupełniam) obraz struktury i wzajemnych zależności tych mechanizmów. Nie będę jednak ukrywał, iż wymagało to często ode mnie dużego wysiłku . Wynikał on z faktu istnienia dużej ilości koncepcji psychologicznych człowieka. Pamiętam jak na jednym ze studiów podyplomowych zapytałem prowadzącego zajęcia (doktora psychologii) o opis podstawowych mechanizmów kierujących naszymi relacjami z innymi ludźmi. Zamiast odpowiedzi usłyszałem pytanie : w jakiej koncepcji psychologicznej chciałby pan spojrzeć na człowieka ? Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Zrozumiałem wówczas, że psychologia nie ma jednoznacznego obrazu mechanizmów psychologicznych, która mną kierują. Potem studiując różne koncepcje dostrzegłem, iż niekiedy wręcz zaprzeczają one sobie nawzajem. W psychologii indywidualnej czytam, iż to co steruje naszym życiem jest głównie w nas, a psychologowie społeczni twierdzą, że nasze życie sterowane jest relacjami z innymi ludźmi. Z punktu widzenia pracy nad sobą, nad doskonaleniem własnych mechanizmów, ma to przeogromne znaczenie : czy mam budować samoświadomość , aby poznać siebie i doskonalić swoje mechanizmy, czy też mam koncentrować się na relacjach, w których ponoć jest podstawowe źródło moich emocji i uczuć ? Gdzie jest przyczyna, a gdzie skutek? Dużo czasu potrzebowałem na to, aby „wyłuskać” z tej mnogości koncepcji jedną spójną, która moim zdaniem najlepiej oddaje strukturę psychiczną człowieka. Musiałem na coś się zdecydować, aby potem móc poszukiwać najbardziej skutecznych metod doskonalenia postaw i zachowań. Dziś, kiedy pojawia się jakieś pytanie sięgam do takich autorytetów jak m.in. Jung, Rogers, czy działających współcześnie Seligman i Csikszentmihalyi, jak również neurobiolog LeDoux. W akcie zrozumienia przeze mnie człowiek poważny udział mają m.in. książki Fromma i Golemana. Mój dylemat potwierdzają słowa pani psycholog , którą kiedyś poznałem . Twierdzi ona, iż aby dobrze „uprawiać psychologię” najpierw trzeba zapomnieć to, co się usłyszało na studiach, aby potem od początku konstruować psychologiczny obraz człowieka. W słowa te wpisuje się wyrażone dziś stanowisko uznanego autorytetu w dziedzinie psychologii, prof. dr hab. Jana Strelaua : „Nie ma dziś w psychologii takiej teorii, która jest uznawana za jedynie trafną czy najlepiej tłumaczącą nasze zachowania, a więc nie ma jedności wśród psychologów.” (Charaktery 9/2011).