Stwierdzenie, że jesteśmy marionetkami w rękach mediów słyszałem już wiele lat temu. Jednak wyraźnie „zobaczyłem” to dopiero podczas ostatniego mojego wyjazdu z kraju, kiedy nie miałem dostępu do mediów. Brak „stymulacji medialnej” pokazał mi, że można zupełnie dobrze funkcjonować bez niej, i ponadto moja świadomość nie jest zawłaszczane przez tematy narzucone mi przez media. Oderwanie się od wpływu mediów daje jeszcze jedną , chyba najważniejszą korzyść – nasza postawa i zachowanie przestaje być sterowana przez media. Otóż okazuje się, co wykazują badania, iż przekazywane nam treści, nawet jeżeli zbyt mocno nie absorbują naszej świadomości, wpływają na nasze zachowanie. I tak kiedy grupie badanych osób opowiadano o wyczynach grup chuliganów stadionowych, to ich wyniki z quizu jaki zrobiono im potem były gorsze od wyników grupy kontrolnej. Z kolei kiedy grupie osób starszych przeprowadzono wykład w którym często pojawiały się słowa będące synonimem starości (takie jak siwizna, zmarszczki) po wykładzie szli wolniej od grupy kontrolnej. Wyniki tych i wielu innych badań pokazują jedno z istotnych źródeł naszego samopoczucia. Chociaż nasuwa się tu jeszcze jeden wniosek : jak najdalej od tych którzy narzekają, są niezadowoleni , nieustannie mówią tylko o zagrożeniach, i usiłują nas przekonać, że życie to jeden wielki koszmar.