Po powrocie z podróży, praktycznie pierwszą czynnością jaką podjąłem było przeczytanie artykułu psycholog dr Joanny Trzópek, który otrzymałem od niej pocztą. Czekałem na niego. Autorka opisuje szeroko, powołując się na liczne badania, co kształtuje naszą świadomość oraz gdzie tkwi podstawowe źródło naszych postaw i zachowań. Okazuje się że to czym operujemy na poziomie naszej świadomości, co potwierdzają liczne badania, w zasadniczym stopniu inicjowane jest poza naszą świadomością, a więc i wolą. Zagadnienie to opisywałem już kilka lat temu w mojej książce, a dziś uzyskuję kolejne potwierdzenie tego zjawiska. Nie będę ukrywał satysfakcji z faktu, iż kolejne badania potwierdzają tak istotną informację. Wynika z niej, że to co pojawia się na poziomie mojej świadomości, a więc m.in. również odbiór otaczającej mnie rzeczywistości, uwarunkowany jest tym jak interpretuje ją moja nieświadomość, a dokładniej tkwiące w niej mechanizmy. Czyli każdy z nas wyposażony jest w „okulary nieświadomości”. Stąd pojawia się pytanie, czy to co dziś postrzegam (sytuacje, ludzi) oddaje zobiektywizowaną rzeczywistość, czy jest to obraz „przefiltrowany” przez moje „okulary nieświadomości”. Jeżeli mój obraz jest „przefiltrowany” to oznaczałoby, że ludzi i sytuacje nie do końca widzę takimi jakimi są. Nie jest to bez znaczenia dla moich decyzji i wyborów, często nawet bardzo istotnych dla mojego życia. Stąd zawsze zadaję sobie pytanie : czy to co postrzegam na pewno oddaję prawdę o otaczającej mnie rzeczywistość ? Czy moja „mapa” jest zgodna z „terenem” ? To, co charakteryzuje powstałą zgodność, to m.in. spokój, wewnętrzna harmonia, życzliwość oraz uczucie wiary w siebie, jakie pojawiają się na poziomie świadomości. Nie ma tam lęku, niepokoju, złości czy nienawiści. Cieszę się, że dr Joanna Trzópek jako naukowiec zajmuje się zagadnieniami wpływu nieświadomości na nasze życie.