….jest mi bliższy osobowościowo. To nie program wyborczy, nie poziom patriotyzmu, nie ilość dzieci, a osobowość Komorowskiego stoi u podstaw mojej decyzji. Nie należę do ludzi walki. Wybieram tworzenie przyszłości opartej na zaufaniu i pokoju. Jednocześnie nie kwestionuję istnienia zła, z którym trzeba walczyć. Wiem jednak, że można to robić wzmacniając dobro, tworząc społeczne lobby dobra, mając jednocześnie świadomość, czym jest zło. O takiej strategii mówi Biblia, o takiej postawie życiowej mówił Jan Paweł II. Szanuję ludzi stosujących strategię walki, jednak bliższy jest mi spokój i zaufanie.