CBA wykorzystując atuty agenta Tomka przeprowadziło test na Beacie Sawickiej. Prowokacja okazała się skuteczna. Posłanka PO uległa urokowi agenta, który sprowokował ją do korupcji. Historia ta podsunęła mi pomysł przetestowania mojej żony.
Mam przystojnego kolegę i z tego co widzę robiącego na kobietach duże wrażenie. Gdyby tak udało mi się namówić go do „zaprzyjaźnienia się” z moją żoną i do tego gdybym stworzył im odpowiednie warunki, mógłbym dowiedzieć się na ile jest ona mi wierna. Co prawda dotychczas nie mam podstaw do stawiania jej zarzutów o brak wierności, ale kto wie. Znam możliwości mojego kolegi. Taki test przeprowadzony na mojej żonie mam nadzieję, że na sto procent potwierdziłby jej lojalność wobec mnie. Jednak chyba zupełnie nie wiedziałbym, co robić gdyby wynik testu był dla mnie negatywny.
Czy wówczas miałbym prawo stawiać jej zarzuty o niewierność ? Czy na pewno mogę założyć, że będąc poddany podobnemu testowi na pewno zdałbym ten egzamin ?
Nasze sumienie stoi na straży naszych wartości. Jeżeli jest w nich również wierność to wszystkie odczucia, wrażenia jakie zagrażają zachowaniu tej wartości, są tłumione. Sumienie uruchamia mechanizm samoregulacji zapobiegający ich rozwijaniu się. W ten sposób reakcje jakie pojawiają się na widok atrakcyjnej płci przeciwnej są pod ścisłą kontrolą. Bywa jednak i tak, że mechanizm ten jest z różnych względów osłabiony (na przykład w wyniku długotrwałego stresu) wówczas głos sumienia może słabnąć. To zapewne z tego powodu w Koranie jest mowa o tym, że kiedy w jednym miejscu są ze sobą obcy sobie mężczyzna i kobieta, tam pojawia się szatan.
Ten pomysł testowania mojej żony jest chyba jednak nie trafiony. Zamiast ją sprawdzać będę wzmacniał nasze relacje.