Zawsze byłem i jestem przeciwny zacietrzewionej krytyce, w której głównie jest nienawiść. Uważam, że uczucie to uniemożliwia dotarcie do zobiektywizowanego obrazu rzeczywistości. Chyba, że komuś bardziej zależy na podtrzymaniu własnych przekonań, a nie widzeniu rzeczy takimi jakimi one są.