Sprawozdanie komisji Millera z badań przyczyn tragedii smoleńskiej, uświadomiła mi jak bardzo interesująca jest idea pracy tej komisji. Wielokrotnie słyszałem, iż podstawowym celem członków komisji jest dotarcie do przyczyn katastrofy i ustalenie zaleceń, które pozwolą w przyszłości uniknąć błędów, które doprowadziły do tragedii. Komisja nie wskazuje winnych, gdyż to zadanie realizuje prokuratura. Komentarze dotyczące pracy komisji uświadomiły mi, że jest dziedzina w której stosuje się tak racjonalne, żeby nie powiedzieć mądre podejście do błędów. Jak zupełnie inaczej funkcjonuje to w innych sferach życia, gdzie co prawda konsekwencje błędów są nieporównywalnie mniejsze, ale jednak są i to niekiedy bardzo dotkliwe. Kiedy na przykład obserwowałem reakcje menadżerów na problem jaki powstał w firmie, to głównie koncentrowali się oni na znalezieniu winnych. W ten sposób pojmowali proces rozwiązywania problemów. Kiedy w małżeństwie powstaje konflikt, to jego rozwiązanie polega głównie na wzajemnych oskarżeniach. W życiu każdego człowieka zdarza się wiele problemów i konfliktów. Pierwszą reakcją jest zazwyczaj szukanie przyczyn na zewnątrz, Nie dokonujemy racjonalnej analizy z myślą o uniknięciu problemów w przyszłości. Najważniejsze staje się zmniejszenie dyskomfortu psychicznego, a to w prosty sposób można osiągnąć odnajdując winnych poza sobą. Jak zupełnie inaczej funkcjonowałyby firmy, małżeństwa, gdyby realizowały w sytuacjach powstania problemów ideę komisji badania wypadków lotniczych. Jak dużo szybciej podnosilibyśmy naszą skuteczność życiową, gdyby ta idea była zastosowana w życiu osobistym. Taka „wewnętrzna komisja” działałaby niezależnie od „wewnętrznego prokuratora”. Wymaga to jednak przełamania nawyków własnej psychiki. Nie jest to łatwe, ale możliwe.