Pod wpływem uczuć jaki wywołał u mnie wczorajszy dzień a szczególnie transmisja z uroczystości w Watykanie, wziąłem do ręki książkę JP II „Pamięć i tożsamość”. Wzrok mój padł na fragment książki gdzie przeczytałem : „ Każde ludzkie cierpienie, każdy ból, każda słabość kryje w sobie obietnicę wyzwolenia, obietnicę radości…” , a dalej czytam „Odnosi się to także do ogromnego zła społecznego i politycznego…”. W tej samej chwili przypomniały mi się chyba te najważniejsze słowa naszego papieża z jego pierwszej pielgrzymki do Polski : „nie lękajcie się”. Moim zdaniem treści te układają się w bardzo ważny i czytelny przekaz : mamy się nie lękać zła jakie pojawia się w życiu społecznym i politycznym, gdyż za bólem i cierpieniem zawsze pojawia się wyzwolenie i radość. Jak pisze w swojej książce Jan Paweł II „cierpienie jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość”. Nawet niezbyt wnikliwa obserwacja zachowań i postaw ludzi, czy to na scenie politycznej, czy też w codziennym życiu, a nawet osób duchownych pozwala stwierdzić jak w niewielkim stopniu obecne są słowa Jana Pawła II w życiu Polaków. Jak szalona jest różnica pomiędzy deklaracją a życiem. Coś wiedzieć, znać, nie oznacza jeszcze że to coś wypełnia nasze życie i determinuje nasze zachowanie i postawę. Klasycznym przykładem tego zjawiska jest deklaracja wiary w Boga. Psycholog, filozof dr hab. Bartłomiej Dobroczyński w jednym z wywiadów stwierdził, iż „o wiele więcej jest ludzi, którzy wierzą w istnienie Boga, niż tych którzy mają bezpośrednie odczucie jego obecności.” („Sztuka życia” – Polityka) Jest to tak powszechne zjawisko, że moim zdaniem powinno znaleźć się w centrum zainteresowań psychologów, gdyż dotyczy naszej psychiki. Sam kościół nie poradzi sobie z tym problemem. A jest on niezmiernie ważny, gdyż dotyczy nie tylko życia kościoła. Gdyby słowa Jana Pawła II „zadziałały” przynajmniej u większości Polaków, to zupełnie na innym poziomie byłaby jakość życia społecznego i politycznego w naszym kraju. W kraju z tak powszechnie deklarowaną miłością do JP II.