„Jak zostać królem” to film który dostał najwyższą ocenę na tegorocznej uroczystości rozdania Oskarów. W recenzjach czytam o dobrej grze aktorskiej, o bezbłędnej reżyserii, o bardzo dobrym scenariuszu. Dla mnie jest to film pokazujący zwycięstwo miłości i przyjaźni w walce z ludzką niedoskonałością. To co ważne, nie jest to historia zmyślona, tylko pokazująca wydarzenia które rzeczywiście miały miejsce. Film mówi o królu Anglii Jerzym VI, walczącym ze swoją ułomnością. Jąkał się, a do tego jako introwertyk, miał bardzo duże problemy z wystąpieniami publicznymi. Postawa żony oraz przyjaźń z logopedą pozwoliły mu zapisać się w historii Anglii jako płomienny mówca, którego wystąpienia w czasie II wojny światowej miały dla anglików bardzo duże znaczenie. Film ten to dla mnie kolejny dowód na bardzo pozytywny efekt działania miłości i przyjaźni. Inny film, który potwierdza to zjawisko to „Piękny umysł”, również oparty na prawdziwej historii. Tu dzięki miłości żony główny bohater prof. John Nash pokonuje schizofrenię. Takich dowodów na bardzo pozytywne działanie miłości i przyjaźni można znaleźć całe mnóstwo. Myślę, że jest ich na tyle dużo, że nie powinniśmy mieć dziś wątpliwości co tworzy najlepsze relacje, co leczy i wspiera ludzi w działaniu.