Kiedy przyszliśmy na świat i kiedy zaczęliśmy się go uczyć, z biegiem czasu poszczególne słowa nabierały znaczenia, łączyły się w konteksty. Wśród nich szczególnym słowem jest mama. Nie pamiętam , czy było to pierwsze słowo jakie padło z moich ust, kiedy uczyłem się mówić. Dziś patrząc z perspektywy czasu stwierdzam, że praktycznie zawsze słowo mama kojarzyła mi się z bezwarunkową troską, czułością, wrażliwością, opiekuńczością i dobrocią. Nie spotkałem w moim życiu osoby, która obdarzała by mnie takimi uczuciami jak moja mama. I nie jest to z mojej strony zarzut wobec moich bliskich. Po prostu mamy potrafią obdarzać taką miłością. Problem wielu ludzi polega na tym, że kiedy idą już przez życie samodzielnie, pozostaje w nich tęsknota za tym bezwarunkowym uczuciem . Kiedy nie znajdują go u innych czują się odrzuceni. Moim zdaniem to największy problem ludzkości – brak miłości, ale tej czystej, takiej jaką obdarzają nas nasze mamy.