W czasie spotkań służbowych, czy prywatnych, często pojawiają się różnice w opiniach, ocenach, czy w sposobie postrzegania rzeczywistości. Jest to naturalne i wynika z różnych doświadczeń i posiadanej wiedzy. Poza tym, nie bez wpływu na nasz sposób widzenia świata, w tym innych ludzi, ma nasza psychika. Inaczej widzi ją na przykład optymista, a inaczej pesymista. Okazuje się, że niektórzy są tak przywiązani do swoich przekonań, że każdy, kto ma inny punkt widzenia, postrzegany jest przez nich jako wróg. Widać to w ich postawie pełnej złości, a nawet agresji wobec tych, którzy inaczej myślą. W takiej sytuacji poza wolą takiego człowieka uruchamiają się mechanizmy obronne. Gdyby zbadać jego system nerwowy, jego ciśnienie, czy parametry krwi, okazałoby się, że reakcja organizmu jest dokładnie taka sama, kiedy pojawia się prawdziwe zagrożenie fizyczne. Jak pokazuje moje doświadczenie, o czym również mówi psychologia, bez zmian na poziomie psychiki takiego człowieka, niemożliwa jest zmiana jego destrukcyjnych reakcji. Racjonalne argumenty tu nie pomogą, gdyż mechanizmy obronne nie podlegają kontroli woli człowieka. To te mechanizmy tworzą tak wyraźne i destrukcyjne dziś podziały w polskim społeczeństwie. Podziały, które dezintegrują nie tylko społeczeństwo, ale i rodziny. Stąd pilnie potrzebne są działania na poziomie psychiki ludzi. Jednak kto miałby to zrobić ? Jeszcze do niedawna liczyłem na nasz Kościół.