Po obejrzeniu wczorajszych uroczystości na Krakowskim Przedmieściu zorganizowanych przez PiS, mieszają się we mnie uczucia takie jak frustracja, przerażenie, poczucie bezsilności i zwiątpienie. Nie mam nic przeciwko tej partii. Każdy ma prawo do swoich poglądów pod warunkiem, że nie wprowadza destrukcji w relacje społeczne. Każdy specjalista z zakresu stosunków społecznych powie, jak dużo złego wprowadza taka postawa członków PiS. Prezes tej partii mówił wczoraj o tym, że siła jest w jedności, jednocześnie pogłebiając podziały w naszym kraju. Bardzo mnie to niepokoi.