Jestem już po lekturze książki Antonio Damasio „ Jak umysł zyskał jaźń”. Podobnie jak odpowiednio dobrana część puzzla buduje obraz układanki, książka ta doskonale wpisała się w obraz psychiki, jaki buduję od ponad dwudziestu lat. Myślę, że jednak bardziej odpowiednim sformułowaniem będzie tu „wpisała się i znacznie uzupełniła”. Mam takie poczucie, że pojawiła się w najbardziej odpowiednim czasie. Gdybym mógł ją przeczytać kilka lat wcześniej (chociaż nie byłoby to możliwe, gdyż Damasio napisał ją w 2010 roku), to zapewne wiele poruszanych w niej zagadnień, po prostu nie rozumiałbym. Zagadnienie, które w sposób szczególny uświadomiłem sobie dzięki książce, to to, że nasze życie sterowane jest poza naszą świadomością, zakresem homeostatycznym (tak nazywa go Damasio). Zawiera on wszystkie niezbędne parametry życia. Bez udziału naszej woli odpowiednie struktury w mózgu monitorują aktualny stan, porównują go do zakresu homeostatycznego, a w przypadku odstępstw inne struktury uruchamiają reakcje korygujące, albo wysyłają do naszej świadomości informację (ból, dyskomfort) o potrzebie podjęcia niezbędnych działań korygujących. I tak na przykład kiedy biegniemy, automatycznie przyspiesza oddech (potrzeba większej ilości tlenu), a kiedy brakuje w pomieszczeniu tlenu, odczuwamy ból głowy, co jest informacją o potrzebie zmian. Prawdę powiedziawszy to nic szczególnego, żeby powiedzieć, nic odkrywczego. Stąd nie opis tego procesu wzbudził moje zainteresowanie, a to co z niego wynika. Mianowicie w zakresie homeostatycznym, czyli inaczej w oprogramowaniu naszych automatycznych reakcji, których mechanizmy skryte są przed naszą świadomością, zawarte są również parametry kształtujące nasze relacji ze światem, w tym z innymi ludźmi. To nie świadome wybory i wynikłe z nich decyzje kształtują nasze stosunki z innymi ludźmi, tylko procesy automatyczne, te same które regulują naszymi podstawowymi procesami życiowymi. To w naszej nieświadomości umiejscowione są dyspozycje nie tylko dotyczące naszego życia biologicznego, ale praktycznie każdej innej jego sfery. Jak wynika ze słów Damasio „…pewne konfiguracje zakresu homeostatycznego odpowiadają optymalnej regulacji procesów życiowych, podczas gdy inne są mniej sprzyjające, a jeszcze inne bliższe są strefie zagrożenia, gdzie czyha choroba i śmierć.” Myślę, że każdy, kto zainteresowany jest optymalizacją swojego życia, powinien zadać sobie pytanie: jaki jest mój zakres homeostazy ? Kolejnym zagadnieniem jest , czy można go modyfikować, kiedy w wyniku obserwacji własnego życia dojdziemy do wniosku, że przydało by się…. Uważam, że można, mimo że jest on bezpośrednio niedostępny naszej świadomości. Współczesna wiedza o człowieku pozwala już ocenić, które to obserwowalne zachowania i postawy wynikają z optymalnego dla człowieka zakresu homeostazy, które do zakresu „mniej sprzyjającego”, albo nie daj Bóg należącego do „strefy zagrożenia”. Kiedy już dobrze rozpoznamy, w zakresie naszej woli pozostanie wybór.