Wczoraj na uroczystościach z okazji 55 rocznicy wydarzeń poznańskich, w których brał udział Jarosław Kaczyński odśpiewano „Boże coś Polskę”. W refrenie tej pieśni usłyszałem „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Najpierw poczułem zdziwienie, a potem złość. Pieśń tę śpiewałem 13 grudnia 1981 roku podczas porannej mszy w moim kościele. Trudno mi było wówczas powstrzymać łzy, kiedy wraz z innymi śpiewałem „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie” . Trudno mi było ukryć wzruszenie, kiedy pieśń tę śpiewałem również wraz z innymi, podczas spotkania Jana Pawła II z młodzieżą w 1983 roku w Częstochowie. Wielokrotnie szczególnie w stanie wojennym słyszałem w kościele „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”. Jednak tamte czasy, nie tylko w mojej ocenie, zasadniczo różnią się od czasów obecnych. Dziś czuje, że żyję w wolnej Polsce. Stąd pojawia się u mnie pytanie, skoro szczególnie w stanie wojennym pragnęliśmy powrotu wolnej Ojczyzny, skoro wczoraj również zwolennicy PiS domagali się tego samego, to chciałbym wiedzieć jak powinna wyglądać Polska, abyśmy mogli prosić Boga o pobłogosławienie już wolnej Ojczyzny ? Wynika z tego, że PiS ma inne wyobrażenie o wolności. Jednak czuję wewnętrznie silny opór, a nawet lęk przed ich wizją wolności. Stąd kiedy tylko będzie zaintonowana pieśń „Boże coś Polskę”, ja będę śpiewał „Ojczyznę wolną pobłogosław Panie”, licząc na to, że Bóg wysłucha mnie i nie dopuści do zrealizowania wizji Polski, jaką ma PiS.