Chyba zaczynam rozumieć Ojca Dyrektora

Zawsze byłem i  jestem przeciwny zacietrzewionej  krytyce, w której  głównie jest nienawiść. Uważam, że uczucie to uniemożliwia  dotarcie do zobiektywizowanego obrazu rzeczywistości. Chyba, że komuś bardziej zależy na podtrzymaniu własnych przekonań, a nie widzeniu rzeczy takimi jakimi one są.

Scroll to Top