*11.09.2010 r.* Szanowny Panie Jarosławie Kaczyński.”

Na wstępie mojego listu proszę przyjąć szczere wyrazy współczucia. Strata jaka Pana dotknęła, to bez wątpienia jedno z największych  źródeł  bólu i cierpienia jakie może spotkać człowieka. Jestem z Panem.

Poprzez wspomnienia tragedii smoleńskiej, które co zrozumiałe, są ciągle żywe, coraz wyraźniej przebija się Pana postawa, w której dostrzegam brak zaufania, niechęć, złość, a nawet agresję wobec innych.  Nie chcę się tu odnosić do szczegółów, jednak kiedy słucham Pana, albo czytam wywiady z Panem, to wyczuwam w nich wyjątkowo silne negatywne nastawienie. Od wielu lat zgłębiam zagadnienia z zakresu mechanizmów kierujących człowiekiem. Poznałem  mechanizmy  budujące  wysoką jakość życia niemalże we wszystkich jego aspektach, jak również mechanizmy destrukcyjne nie tylko dla naszych relacji, ale również dla naszej szeroko pojętej skuteczności. To, co dzisiaj dostrzegam w Pana postawie, niestety wpisuje się w mechanizmy destrukcyjne.  U ich podstaw leżą takie emocje i motywacje, które przypominają efekt równi pochyłej. Stają się coraz silniejsze i każą Panu poszukiwać coraz to nowych  zagrożeń. Praktycznie w takim stanie niemożliwe jest doznawanie pozytywnych uczuć czy emocji.  Co prawda może pojawić się satysfakcja, ale jedynie wtedy, kiedy uda się Panu  wykazać, iż odkrył Pan kolejne  zagrożenie .

Panie Jarosławie,

taka postawa niszczy nie tylko Pana, ale również to, co Pan do tej pory stworzył.  

Jest jeszcze jeden ważny aspekt. Mocno podkreśla  Pan swoją przynależność do kościoła katolickiego. Bezwarunkowo  nakazuje on  przestrzeganie  tego, co zawarte jest w Biblii. I tu mam pytanie : na ile obecne są w Pana życiu następujące jej fragmenty :

Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich…(Rz. 14.13)

 Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. (Łk 6.37)

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? (Łk 6.41)

Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! (Rz 12.19)

W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi! W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie! (Rz 12.10)

Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie! (Łk 6.31)

Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach! Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie sami siebie za mądrych! (Rz 12.16)

Serdecznie pozdrawiam i życzę wszelkiej pomyślności

Józef Przemieniecki

Scroll to Top